czwartek, 26 września 2013

Sok z aronii

Mało który owoc wykazuje tyle właściwości leczniczych co aronia. Przede wszystkim stosowana jest przez osoby z wysokim ciśnieniem, skutecznie je obniżając, między innymi poprzez usuwanie złogów cholesterolu z żył. Zawartość antocyjanów, dzięki którym aronie posiadają ciemny, prawie czarny kolor, nadaje tym owocom przeciwutleniające działanie. Jest to wykorzystywane nie tylko przy spowalnianiu procesów starzenia, ale również przy chorobach nowotworowych i problemach z krążeniem. Oczywiście nie są to jedyne jej walory, a na długiej liście znajdują się również: wzmacnianie naczyń krwionośnych i zapobieganie m.in. żylakom i pękaniu naczynek włosowatych, zmniejszanie skutków wszelkiego rodzaju napromieniowania (np. od telewizora, czy komputera), wzmacnianie odporności na promieniowanie UV, łagodzenie dolegliwości wątroby oraz trzustki, zmniejszanie skutków ubocznych leków używanych przy leczeniu nowotworów, oczyszczanie organizmu ze szkodliwych toksyn i zmniejszanie niepotrzebnego napięcia nerwowego. Jest też cennym źródłem witamin A, C, E, PP oraz witamin z grupy B. Zawiera również dużo węglowodanów, kwasów organicznych, a także mikroelementów.
Opis właściwości aronii  zapożyczyłam z tej stronki
Aronię dostałam od znajomej, więc trzeba było coś wymyślić. To są moje pierwsze przetwory zrobione z tego owocu, więc sok to najłatwiejsze wyjście. Poczytałam na blogach, forach i zrobiłam następująco...
  • 6 kg owoców aronii
  • 400 liści wiśni
  • 4 litry wody
  • 2,5 kg cukru
  • 1 opakowanie kwasku cytrynowego (20 g)
Owoce poobrywałam z gałązek, umyłam i zamroziłam na tydzień. Zerwałam z drzewa wiśniowego liście, umyłam je dwukrotnie i włożyłam do dużego garnka wraz z zamrożonymi owocami. Zalałam wodą i postawiłam na gazie. Pierwszego dnia gotowałam wywar przez 2 godziny na malutkim ogniu. Następnie odstawiłam na 24 godziny, aby liście wyciągnęły jak najwięcej goryczy. Po tym czasie odcisnęłam dłońmi sok z owoców, który przelałam przez drobne sito a później przez gazę. Tak otrzymany sok zagotowałam i dodałam 2 kg cukru. Gotowałam około 20 min do momentu rozpuszczenia. Następnego dnia spróbowałam sok, dodałam jeszcze 1/2 kg cukru i kwasek cytrynowy. Przelałam jeszcze gorący do butelek i słoików, obróciłam do góry dnem, aby słoiki i butelki zamknęły się.
Koleżanka podpowiedziała mi, że najlepszym sposobem na spożywanie tego soku, aby wydobyć wszystkie właściwości to zażywanie go jak syropku, 1, 2, 3 razy dziennie po łyżeczce, łyżce (zależy czy smakuje nam ten sok).

1 komentarz:

  1. Super przepis! Dobrze, że praktycznie połowę składników z tego przepisu możemy znaleźć we własnym ogrodzie/sadzie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przesłaną wiadomość.
Odpowiedź prześlę w najszybszym możliwym terminie.
Ta wiadomość generowana jest automatycznie.

Pozdrawiam
Coctelera, coś dla ciała i duszy...
Aleksandra