czwartek, 31 października 2013

Bezy

  • 5 białek
  • 1½ - 2 szklanki cukru pudru
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • szczypta soli
Białka ubiłam ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dopiero wtedy zaczęłam dodawać małymi ilościami cukier puder. Trwało to dość długo, ok. 20 min., aby dodawany cukier rozpuścił się. Białka z cukrem muszą mieć bardzo gęstą konsystencję. Na sam koniec dodałam przesianą mąkę ziemniaczaną i jeszcze chwilę miksowałam masę. Bezy nakładałam na blaszkę z papierem do pieczenia za pomocą dwóch łyżeczek.
Temperatura: 100 - 110 st. C. z termoobiegiem, czas: 20 - 40 min

Czas pieczenia - wysuszania bezów uzależniony jest od wielkości bezów oraz od samego piekarnika. 

środa, 30 października 2013

Dieta wątrobowa: Marchewkowa zupa krem z gotowanym na parze mintajem


Zupa krem to jak dla mnie alternatywa ciężkiej zupy zaciąganej mąką i zabielanej śmietaną. Warzywa ugotowane w niewielkiej ilości wody, zmiksowane na jednolitą konsystencję nie zawsze muszą być kojarzone z daniami dla niemowląt.
  • 2 marchewki
  • 1 mały ziemniak
  • kawałek selera lub pietruszki
  • sól
  • ostropest
  • liść laurowy

Warzywa obrałam, umyłam i pokroiłam w drobną kostkę. Przełożyłam do rondelka i zalałam niewielką ilością wody - do poziomu ułożonych warzyw. Posoliłam, dodałam umyty listek laurowy i zaczęłam gotować do momentu miękkości warzyw. Następnie poczekałam chwilę, aż trochę przestygnie i zmiksowałam je na jednolitą konsystencję. Dodany ziemniak do jakiejkolwiek zupy krem zagęści ją i spowoduje, iż po zmiksowaniu miąższ nie będzie oddzielał się od wody - wywaru. Na sam koniec dodałam ostropest.
  • filet z mintaja
  • liść laurowy
  • 1 litr wody
  • sól
  • natka pietruszki

Przed rozpoczęciem gotowania zupy przygotowałam sobie garnek z lekko osoloną wodą z dodatkiem liścia laurowego oraz sitko. Po wstawieniu zupy na gaz zajęłam się filetem. Umyłam go, podzieliłam na mniejsze fragmenty, lekko posoliłam, obłożyłam każdy element gałązką natki pietruszki i ułożyłam na sicie. Sitko ułożyłam na garnku z wodą, solą i liściem laurowym tak, aby nie dotykało lustra wody. Gotowałam pod przykryciem około 20 minut, do momentu kiedy nie będzie surowy. Podałam zupę krem z filetem w całości (jak na zdjęciu).

wtorek, 29 października 2013

Narcyzowy torcik

Torcik zrobiłam, gdyż pozostały mi  dwa blaty biszkopta. Upiekłam kawowy blat dla przełamania smaku. Przełożyłam masą chałwową i stał przez noc, aby przetrawił się. Koleżanka z pracy okazała się być chętną, gdyż następnego dnia były NARCYZOWE imieniny. Udekorowałam więc bitą śmietaną z odrobiną żelatyny i barwnikiem spożywczym. Przyznam się, że bardziej podobają mi się ciasta ozdabiane klasycznie masami czy tez bita śmietaną, chociaż te wypieki wykańczane masą cukrową są bardziej efektowne.
Biszkopt:
  • 6 jajek
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1/2 szklanki cukru kryształu
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody
  • cukier waniliowy
  • szczypta soli
  • kawa rozpuszczalna / inka (opcjonalnie)
Białka ubiłam na sztywną  pianę, dodałam cukier i cukier waniliowy. Dobrze rozmieszałam za pomocą miksera, aby kryształki cukru nie były wyczuwalne na dnie miski. Za pomocą plastikowej łyżki rozmieszałam żółtka, później przesiane mąki, proszek do pieczenia i sodę. Podzieliłam na trzy części. Na sam koniec do jednej z części dodałam 1 łyżkę kawy inki. Każdy blat upiekłam osobno w tortownicy.
Temperatura: 130 st. C., czas: 10 min.
po tym czasie.....
Temperatura: 180 st. C., czas: 10 - 20 min.
Masa budyniowa z chałwą.
  • 1/2 litra mleka
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki cukru
  • 2 opakowania chałwy (baton)
  • 1 kostka masła
Z obu mąk i odrobiny mleka zrobiłam zawiesinę. Mleko zagrzałam w rondelku, dodałam cukier. Mieszałam do momentu rozpuszczenia cukru. Następnie wlałam zawiesinę i energicznie mieszając ugotowałam budyń. Odstawiłam do wystudzenia na około 2godziny. Zimny i sztywny budyń rozmieszałam z chałwą pokrojoną w drobniejsze kawałki. Miękkie masło w temperaturze pokojowej napowietrzyłam za pomocą miksera. Dodałam do niego po trochu chałwowy budyń. 
Torcik złożyłam w sposób następujący:
bita śmietana z żelatyną, łyżką cukru i barwnikiem
masa budyniowa
poncz
biszkopt biały
masa budyniowa
poncz
biszkopt kawowy
masa budyniowa
poncz
biszkopt biały

poniedziałek, 28 października 2013

Tadeuszowy tort

Tego torta zrobiłam na życzenie mojej przełożonej, dla Jej męża z okazji Tadeuszowych imienin na 28 października. Długo chodziłam z tym tematem w myślach, gdyż chciałam, aby był to naprawdę dopracowany tort. Choćby nawet z tego względu, że to szefowa :-)
Do tworzenia go zabrałam się od teorii czyli co z czym połączyć, aby wyszło dobrze... ha! lepiej to nazwę, aby wyszło idealnie :-)
Tak sobie wymyśliłam, że będzie to biszkopt kawowy z masami z ajerkoniakiem, który sama przygotowałam. Masa z serka mascarpone i masa budyniowa a na wierzch masa cukrowa do wykończenia dzieła.

Upiekłam dwa biszkopty, jeden kawowy a drugi klasyczny biały - żółty. Każdy przecięłam na 3 blaty. Do tego torcika wykorzystałam dwa  blaty kawowego i jeden blat klasycznego biszkoptu.
Biszkopt:
  • 6 jajek
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1/2 szklanki cukru kryształu
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody
  • cukier waniliowy
  • szczypta soli
  • kawa rozpuszczalna / inka (opcjonalnie)
Białka ubiłam na sztywną  pianę, dodałam cukier i cukier waniliowy. Dobrze rozmieszałam za pomocą miksera, aby kryształki cukru nie były wyczuwalne na dnie miski. Za pomocą plastikowej łyżki rozmieszałam żółtka, później przesiane mąki, proszek do pieczenia i sodę. Na sam koniec dodałam do drugiego biszkoptu 2 łyżki kawy.
Temperatura: 130 st. C., czas: 15 min.
po tym czasie.....
Temperatura: 180 st. C., czas: 20 - 25 min.
Masa ajerkoniakowa z serkiem mascarpone
  • 1 opakowanie 250 g serka mascarpone
  • 1/4 kostki masła
  • 1 szklanka ajerkoniaku
  • 1 łyżka cukru pudru
Masło w temperaturze pokojowej rozmieszałam mikserem, aby napowietrzyć je. Następnie dodałam serek mascarpone, cukier i małymi porcjami likier. Tak otrzymany krem schłodziłam w lodówce przez około 1 godzinę.

Masa budyniowa z ajerkoniakiem
  • 1/2 litra mleka
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 szklanka ajerkoniaku
  • 1 kostka masła
Z obu mąk i odrobiny mleka zrobiłam zawiesinę. Mleko zagrzałam w rondelku, dodałam cukier. Mieszałam do momentu rozpuszczenia cukru. Następnie wlałam zawiesinę i energicznie mieszając ugotowałam budyń. Odstawiłam do wystudzenia na około 2godziny. Zimny i sztywny budyń rozmieszałam z ajerkoniakiem. Miękkie masło w temperaturze pokojowej napowietrzyłam za pomocą miksera. Dodałam do niego po trochu ajerkoniakowy budyń. 
Do przykrycia i ozdobienia torcika  użyłam masę cukrową.

Torcik złożyłam w sposób następujący:
masa cukrowa koloru żółtego plus ozdoby
masa budyniowa
poncz
biszkopt kawowy
masa z serka mascarpone
poncz
biszkopt biały
masa budyniowa
poncz
biszkopt kawowy

piątek, 25 października 2013

Dieta wątrobowa: jeżyki w sosie własnym

Pulpeciki typu jeżyki, czyli z dodatkiem ryżu i marchewki zrobiłam według przepisu zamieszczonego tutaj

Przygotowane jeżyki umieściłam w rondelku z gorącą wodą, chwilę podgotowałam. Przyprawiłam do smaku oczywiście według uznania. Na suchej i czystej patelni podprażyłam leciutko mąkę pszenną, aby złapała tylko kolor. Odstawiłam do wystudzenia. Następnie mąkę rozprowadziłam z wodą na papkę i dodałam do pulpecików. Szybko rozmieszałam, aby nie powstały grudki i zagotowałam. Tak przygotowane mięsko w sosie podałam z tłuczonymi ziemniakami.

czwartek, 24 października 2013

Pyzy

Pyzy są bardzo proste w przygotowaniu, nie rozpadają się, jednak trzeba pamiętać o jednej bardzo ważnej zasadzie... Więcej ziemniaków gotowanych niż surowych. Kiedyś bardzo często robiłam te kluski - klasyczne z dziurką, z mięsem mielonym wieprzowym lub drobiowym, przyprawionym na różne sposoby. Najlepsze wychodzą z ziemniaków z dnia poprzedniego.
  • 11 podobnej wielkości ziemniaków
  • sól

do okrasy: kawałek podgardla, cebula usmażone na patelni i lekko osolone
Ziemniaki obrałam i dokładnie umyłam. 6 ziemniaków ugotowałam w osolonej wodzie. Wystudziłam je i zmiażdżyłam tłuczkiem do ziemniaków. Pozostałe 5 ziemniaków starłam na papkę jak na placki ziemniaczane. Za pomocą bawełnianej, czystej ściereczki, partiami odciskałam sok z ziemniaków, aby otrzymać suchy miąższ. Sok wyciskałam do miseczki, gdyż wraz z sokiem wypływa też skrobia, którą po opadnięciu na dno miski i zlaniu soku z powrotem dodaję do wyciśniętych ziemniaków. Następnie ziemniaki połączyłam ze sobą na jednolitą masę. Posoliłam masę ziemniaczaną, jeszcze raz dłonią wyrobiłam masę i formowałam kuleczki o średnicy 4 - 6 cm a na środku zrobiłam palce dziurkę. Ugotowałam je ok 10 min w osolonej wodzie. Nie wolno mieszać ich podczas gotowania przez ok 2 - 3 min od zagotowania, aby nie naruszyć ich struktury.

Podałam do żeberek pieczonych w folii z marynatą z coli i miodu. Jednak często gościły jako sam w sobie posiłek z okrasą z podgardla i cebuli.

środa, 23 października 2013

Ajerkoniak

Ten ajerkoniak przygotowałam z prostych składników, ale jako dodatek do masy tortowej na 28 października z okazji imienin Tadeusza... Zależało mi na tym, aby wyszedł bardzo gęsty i dlatego zrobiłam go z mleka skondensowanego oraz spirytusu. W oryginalnym przepisie mojej Matuli to mleko zwykłe i wódka. Z tego względu, aby nie mieć problemu z wyciągnięciem ajerkoniaku (a kiedyś wlałam do klasycznej butelki po likierze) przelałam go zaraz po zrobieniu do słoika.
  • 150 - 200 ml mleka skondensowanego => przepis tutaj
  • 100 ml spirytusu
  • 5 żółtek
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
Jajka umyłam i sparzyłam wrzątkiem, oddzieliłam białka od żółtek. Białka użyłam na bezy, natomiast z żółtek zrobiłam właśnie ajerkoniak. Żółtka utarłam do białości z cukrem waniliowym. Następnie po trochu dodałam mleko skondensowane. Na sam koniec dolałam spirytus. Oczywiście jest to wbrew zasadzie chemicznej pamiętanej oczywiście ze szkoły: "Pamiętaj chemiku młody, nigdy nie lej kwasu do wody". Oczywiście może to spowodować, iż ajerkoniak się zważy, jednak im wolnej wlewa się spirytus i szybko miesza, tym ryzyko maleje :)

wtorek, 22 października 2013

Sałatka z ryżem i wędzoną makrelą

Szybka sałatka, która pozwoli dostarczyć odrobinę ryby do swojego jadłospisu.
  • 150 g makreli wędzonej
  • 100 g ryżu ugotowanego do miękkości
  • 2 łyżki kukurydzy konserwowej
  • 1/2 cebuli
  • 1 łyżka majonezu
  • 1,5 łyżki jogurtu naturalnego
  • ostropest
Z makreli wyciągnęłam wszystkie ości, małe fragmenty ryby umieściłam w miseczce, dodałam do niej ugotowany ryż, cebulę posiekałam w bardzo drobna kostkę, dosypałam kukurydzę konserwową. Wszystko wymieszałam z majonezem, jogurtem i ostropestem. Pozostawiłam na 10 - 15 minut, aby smaki się połączyły.

poniedziałek, 21 października 2013

Dieta wątrobowa: Zupa brokułowa

Zupa brokułowa jest dla mnie alternatywą ulubionej zupy kalafiorowej. Oczywiście nie jest to samo, ale jak nie ma co się lubi to lubi się co się ma :-)
  • kwiatu brokuła
  • 1 marchewka
  • 1 większy ziemniak
  • kawałek pietruszki
  • kawałek selera
  • sól
  • woda
  • 1 łyżeczka oleju słonecznikowego
Marchewkę, ziemniaka, pietruszkę i seler obrałam, umyłam i pokroiłam w kostkę max 5 mm. Warzywa umieściłam w garnku, zalałam sporą ilością wody, dodałam olej, posoliłam i gotowałam, aż będą na wpół miękkie. Dopiero wtedy dodałam obrany, umyty i sparzony kwiat brokuła w kawałkach. Gotowałam do miękkości warzyw, na sam koniec doprawiłam do smaku.

sobota, 19 października 2013

Dieta wątrobowa: sałata masłowa z kukurydzą i sosem jogurtowym

Sałata masłowa jest dla mnie znakiem, że idzie już lato. Lubię przygotować sobie lekką sałatę z sosem jogurtowym i odrobiną kukurydzy.
  • 4 większe liście sałaty masłowej
  • 1½ łyżki jogurtu naturalnego
  • 1 kopiasta łyżka kukurydzy konserwowej
  • sól
  • cukier
  • sok z cytryny
  • szczypta suszonej bazylii
  • ostropest
Liście sałaty umyłam dokładnie, aby pozbyć się zalegającej i wszędobylskiej ziemi. Lekko osuszyłam, porwałam na kawałki i przygotowałam sos jogurtowy. Mój sos składał się z jogurtu, soli, cukru, odrobiny soku z cytryny, bazylii i ostropestu. wszystko wymieszałam i odstawiłam na 5 minut do lodówki. Następnie schłodzonym sosem załam sałatę i na wierzch posypałam kukurydzą.

piątek, 18 października 2013

Łopatka pieczona na kanapkę

Ostatnimi czasy bardzo często piekę mięso do kanapek. Przestały mi smakować wędliny pełne wody, a naprawdę dobre szynki dobrze też kosztują. Za każdym razem kiedy pekluje mięso robię to inaczej. Tym razem bez większych i wymyślnych dodatków.

  • 1 kawałek mięsa łopatki wieprzowej
  • 1 łyżeczka saletry potasowej
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka papryki ostrej
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka majeranku
  • 1 łyżeczka gorczycy
  • 4 ziarenka ziela angielskiego
  • 2 duże liście laurowe
  • 3 - 4 ząbki czosnku
Mięso umyłam, osuszyłam. Ze wszystkich składników w moździerzu utarłam suchą marynatę, którą natarłam mięso. Zawsze do marynaty mięsiwa używam czosnku wraz z łupiną. Tak przygotowane mięso umieściłam w plastikowym pojemniku, przykryłam pokrywką i odstawiłam na minimum 3 dni nawet do tygodnia do lodówki. Zamarynowane mięso włożyłam do rękawa do pieczenia i piekłam w zależności od wagi ilość kg = ilość godzin.
Temperatura: 180 st. C., czas: 1 godzina.
Dodana do marynaty gorczyca powoduje, że mięso musi być dłużej pieczone, zawsze dodaje 10 minut do każdego kg wagi mięsa.

czwartek, 17 października 2013

Żeberka w coli

Dawno słyszałam o tym przepisie i postanowiłam w końcu je zrobić. Pogrzebałam troszkę w internecie i skorzystałam z przepisu dość prostego i z bardzo dostępnych produktów, które można znaleźć w każdej kuchni. Niestety nie używam ketchupu i zrezygnowałam z przepisu  zawierającego ten składnik.
  • 1 kg żeberek
  • 2 łyżki miodu
  • 100 ml coli (użyłam light)
  • 1 ½ łyżeczki papryki słodkiej
  • ½ łyżeczki curry
  • ½ łyżeczki pieprzu mielonego czarnego
  • 1 łyżeczka ziół prowansalskich
  • 1 łyżeczka musztardy francuskiej (użyłam rosyjskiej)
Żeberka umyłam, podzieliłam na malutkie porcje co kostkę. Z wypisanych składników przygotowałam marynatę. Mięso poukładałam w pojemniczku i każdą warstwę przekładałam dużą ilością marynaty. W moim pojemniczku żeberka w całości były pokryte marynatą, żaden fragment nie wystawał ponad poziom płynu. Tak przygotowane mięso zamknęłam pokrywką i umieściłam na 24 godziny w lodówce. W oryginalnym przepisie Kuchennych Wymysłów było napisane, że opcjonalny czas marynowania to 5 - 6 godzin. Moje żeberka też właśnie tak miały być marynowane, jednak plany związane z kolacją się zmieniły i kolacja stała się niedzielnym obiadem :-)
Mięsko włożyłam do folii do pieczenia i piekłam wg zaleceń (ilość kg = godzin).
Temperatura: 170 st. C., czas: 1 godzina

środa, 16 października 2013

Dieta wątrobowa: jeżyki

Do zrobienia pulpecików z szynki wieprzowej, marchewki i ryżu zainspirowałam mnie torebka kupiona kiedyś z przepisem na... właśnie takie kuleczki mięsne w sosie pomidorowym. Zgodnie z założeniami mojej diety nie mogłam i nie chciałam skorzystać z tej mieszanki z torebki. Dlatego też czytając jak to się robi stworzyłam swoje jeżyki.
  • 200 g mielonego mięsa z szynki wieprzowej (czasami robię ze schabu)
  • 50 - 70 g ugotowanego al dente ryżu
  • 1 większa marchewka
  • 1 białko
  • ostropest
  • sól
  • szczypta bazylii
  • szczypta majeranku
Marchewkę obrałam, umyłam i starłam na tarce jarzynowej o większych oczkach. Następnie dodałam mięso, ryż, białko i przyprawy. Dłonią wymieszałam wszystko, aby powstała jednolita mięsna masa. Za pomocą łyżeczki i zwilżonych wodą dłońmi formowałam kuleczki, które później układałam delikatnie na dnie garnuszka z gotującą się wodą.
Pulpeciki podzieliłam na dwie części, jedną zamroziłam natomiast do drugiej przygotowałam sos pomidorowy.
Sos pomidorowy:
  • 2 pomidory obrane ze skórki
  • ¼ cukinii (nie jest obowiązkowa)
  • 1 łyżeczka wody
  • sól
  • ostropest
  • szczypta bazylii
Pomidory pokroiłam w drobną kostkę, cukinię także i przełożyłam do rondelka. Podlałam łyżeczką wody i dodałam przyprawy. Gotowałam 7 - 10 minut do momentu rozgotowania się pomidorów. Sos wyszedł gęsty z widocznymi kawałkami warzyw.
Ugotowane pulpeciki umieściłam w sosie i przez chwilę gotowałam razem, aby podgrzać je i połączyć smaki.

wtorek, 15 października 2013

Pampuchy - pączki na parze


Pampuchy robiła zawsze moja babcia zimą jak byłyśmy chore, bądź zaraz po powrocie z lasu ze świeżymi jagodami. Zasypywała cukrem i to były najlepsze smaki mojego dzieciństwa.
  • 1 szklanka mąki pszennej
  •  ½ szklanki ciepłego mleka
  • 1 łyżka cukru
  • 10 g drożdży
  • szczypta soli
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka margaryny
W kubku rozrobiłam drożdże z łyżeczką cukru, posypałam wierzch mąką, aby nie zrobił się kożuch i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Podgrzałam mleko, rozpuściłam w nim margarynę i cukier. Do przesianej mąki dodałam przestudzone, ale jeszcze ciepłe mleko, rozkłócone jajko i wyrośnięte drożdże. Wyrabiałam ciasto, tak jak to robiła moja Babcia, czyli dłonią złożoną w pięść, mieszając od spodu, naciągając i napowietrzając ciasto. Konsystencję można regulować mlekiem, winna być jak gęsta wiejska śmietana. Wyrobiłam ciasto do momentu, aż samo odchodziło od dłoni. Wierzch ciasta posypałam mąką, przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia - powinno dwukrotnie powiększyć swoją objętość. Po około  30 minutach ciasto powinno odpowiednio urosnąć. Nabierałam łyżką i formowałam kuleczki. Gotowałam je nad kąpielą wodną ok 10 min jeden wsad. Jak dla mnie smakują super smakują na zimno i ciepło, a najlepiej z jagodami. Hmm... pycha :-)

poniedziałek, 14 października 2013

Majonez

 
Przepis mojej babci na majonez... Swego czasu z lenistwa nie robiło się u mnie w domu własnego majonezu, jednak od dwóch lat robię sama. Taniej, wiem z czego jest zrobiony i tak samo długo stoi w lodówce jak ten kupny.
  • 1 łyżeczka musztardy (jednolitej, bez widocznych ziaren gorczycy)
  • 1 żółtko
  • sól
  • cukier
  • ½ litra oleju słonecznikowego
Majonez ubijałam trzepaczką. Żółtko rozmieszałam z solą i cukrem, aby odrobinę zbielało. Następnie dodałam musztardę i małą strużką lałam olej ( około 50 - 70 ml). Kiedy masa zrobiła się już zbita i jędrna zaczęłam dodawać olej większymi partiami. Mieszałam za każdym razem do momentu, aż masa zrobi się zbita i bez śladów kropel oleju. Na sam koniec spróbowałam majonez i doprawiłam według upodobań.
Swojski majonez po wymieszaniu ma kolor lekko szary, sposobem na to, aby zmienił kolor na biały jest dodanie 1 łyżki wody przegotowanej. Woda lekko rozbije strukturę majonezu, nie będzie tak zbita i nada białości w kolorze.