Bukiecik wykonałam na prezent z okazji komunii. Białe praliny łatwo można wykorzystać jako bazę do stworzenia takiego prezentu :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inne inspiracje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inne inspiracje. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 8 maja 2017
czwartek, 4 maja 2017
Bukiet z pralin rafaello #1
Bukiecik wykonałam na prezent z okazji pierwszej komunii świętej. Białe praliny łatwo można wykorzystać jako bazę do stworzenia takiego prezentu :) Fakt, duże 250 g opakowanie pralin na 2/3 kuli o średnicy 14 cm starcza na styk :)
Do tego duuuuużo wstążki, białej ok 7 metrów. Mnóstwo dodatków i innych ozdób.
wtorek, 2 maja 2017
Wózek z pampersów
Tym razem dokopałam się do swoich zasobów, a raczej do części odzyskanych plików. Wózek z pieluszek dla noworodka jest bardzo dobrym rozwiązaniem na prezent. Co prawda to prawda, trzeba zorientować się w upodobaniach mamy i dziecka, aby wypełnienie takiego wózka było do wykorzystania albo po prostu aby nie dać dziecku czegoś czego nie może używać.
- duże opakowanie pieluch
- gumki recepturki
- karton
- pistolet do kleju na gorąco
- klej na gorąco
- pieluszka kolorowa
- zabawka - w moim przypadku misiu
- ozdoby
- krepina lub bibuła
- celofan
- dodatkowo można włożyć zabawki, smoczki, butelki, itp. kwestia czego potrzebuje mama dla dziecka
wtorek, 16 czerwca 2015
Sałatka z selera konserwowego
Takie dobre, a takie proste, najważniejsze... trzeba przygotować to co najmniej 24 godziny przed podaniem.
Zaznaczam, że warstwy rozpisane są tak jak patrzy się na nią, czyli układając sałatkę zaczynamy od poz.10.
Polecam!!!
- 200 g selera konserwowego
- 1 puszka kukurydzy konserwowej
- 1 puszka ananasa w syropie
- 1 średnia surowa marchewka
- 1 puszka czerwonej fasoli
- 1 mały por
- 5 jajek ugotowanych na twardo
- 7 łyżek majonezu
Zaznaczam, że warstwy rozpisane są tak jak patrzy się na nią, czyli układając sałatkę zaczynamy od poz.10.
- żółtko
- 4 łyżki majonezu
- białko
- odsączona czerwona fasola
- por
- marchewka
- 3 łyżki majonezu
- odsączony ananas pokrojony w kostkę
- kukurydza konserwowa bez zalewy
- seler konserwowy
Polecam!!!
środa, 3 czerwca 2015
Pieczarkowo - mięsne przekąski
Ooooo... zamierzchłe czasy, chociaż nie jest nawet zbytnio kaloryczne :) Pieczarki zawsze znajdą zastosowanie w mojej kuchni. Znalazłam zdjęcia tych przegryzek przez przypadek, więc wrzucam... Było... robiłam jako dodatek do zupy krem z pomidorów.
- 500 g pieczarek, użyłam najmniejszych jakie udało mi się dostać
- 250 g mięsa mielonego z indyka
- 1 mała cukinia
- 1/2 cebuli czerwonej
- 1 ząbek czosnku
- 2 łyżki sera żółtego startego na najdrobniejszych oczkach tarki
- sól
- pieprz
- zioła
- olej / oliwa z oliwek
Pieczarki obrałam, oddzieliłam kapelusze od nóżek. Nóżki pokroiłam i dodałam do mięsa mielonego. Kapelusze lekko posmarowałam olejem (użyłam słonecznikowego). Do mięsa dodałam posiekaną w drobną kosteczkę cebulę oraz czosnek. Cukinię przekroiłam na ćwiartki wzdłuż tak, aby łatwo można było usunąć gniazda nasienne. Tak przygotowaną cukinię pokroiłam w drobną kostkę i dodałam do mięsa. Mięsny farsz doprawiłam według uznania, dodałam ser żółty i dokładnie wymieszałam. Tak otrzymany farsz przełożyłam do kapeluszy pieczarek.
Temperatura: 170 stopni C., czas: 15 min.
wtorek, 9 grudnia 2014
Klopsiki z białej fasoli
Będąc na zakupach trafiłam na promocję białej fasoli, spodobała mi się, bo była taka mała i myślałam, że będzie krócej się gotowała... głupie myślenie. Ha... namoczyłam fasolę na noc, dnia następnego ugotowałam ją, bo miała być fasolka po bretońsku. Niestety odechciało mi się tak przygotowanej fasoli i zaczęłam szukać z internecie czegoś konstruktywnego. Udało się, znalazłam bardzo interesujący przepis na te właśnie ten przepis
- duża szklanka ugotowanej fasoli lub puszka odlanej z zalewy,
- 4 średniej wielkości ugotowanych ziemniaków,
- 1 czerstwa bułka namoczona w wodzie i odciśnięta,
- 3 cebule,
- 5 ząbków czosnku,
- przyprawy i zioła - 1 łyżka oregano i tymianku
- sól,
- czarny pieprz,
- mielona papryka ostra
- olej do smażenia,
- kaszka kukurydziana lub bułka tarta do obtaczania klopsików
Fasolę namoczyłam przez całą noc i dnia następnego ugotowałam ją, odlałam wodę i pozostawiłam na sicie, aby obciekła.
Ziemniaki obrałam, ugotowałam w osolonej wodzie i wystudziłam. Ziemniaki i fasolę przepuściłam przez maszynkę do mielenia mięsa wraz z odciśniętą czerstwą bułką. Fasolę można po prostu zmiksować a ziemniaki przecisnąć przez praskę. Cebulę obrałam, pokroiłam w drobną kostkę i podsmażam na patelni na złoty kolor z dodatkiem mielonej papryki ostrej (to mój dodatek zamiast pieprzu). Czosnek obrałam i przepuszczam przez praskę, dodałam do smażącej się cebuli i także go podsmażyłam. Zmieloną fasolę i ziemniaki wraz z bułką umieściłam w większej misce, dodałam sól, przesmażony czosnek z cebulą, pieprz, zioła.
Z przygotowanej masy formowałam zgrabne klopsiki, obtoczyłam je w bułce tartej i smażyłam na złoty kolor na małej ilości oleju.
poniedziałek, 22 września 2014
Cebulaki
Przepis na to cudo dostałam od kolegi z pracy mamy... Przyniosła nam jeszcze takie ciepłe, mmm... dobre były :) Postanowiłam wiec zrobić je sama, bo przecież takie są proste :D
- 1/4 kostki świeżych drożdży
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżka oleju
- 1 szklanka ciepłej wody
- 2 szklanki mąki
Najpierw rozmieszałam płynne składniki, później dodałam suche - jak na muffiny. Ciasto wyrobiłam, rozwałkowałam i poczekałam chwilę, aż odpocznie. W między czasie przygotowałam farsz...
- 4 średniej wielkości cebule
- 1/2 czerwonej papryki
- 1 łyżka oleju
- sól
- pieprz
- 4 szt. pieczarek (nie było ich w przepisie, ale miałam ochotę, więc dodałam)
- ser żółty
Rozgrzałam olej, obrałam, pokroiłam na małe cząstki i przesmażyłam pieczarki, aż odparował płyn. Następnie pokroiłam cebulę w pióra i także przesmażyłam na szklisto. Pod koniec smażenia podlałam 50 ml wody, aby cebula się nie odbijała (też tego nie było w przepisie), czekałam aż odparuje. Na sam koniec wrzuciłam paprykę pokrojona w kostkę ok 1 cm / 1 cm i doprawiłam solą i pieprzem. Smażyłam wszystko jeszcze ok 1 min.
Na rozwałkowane ciasto wyłożyłam ciepły farsz, zwinęłam jak roladę, pokroiłam na 5 cm kawałki i ułożyłam na blachach, aby się nie posklejały. Mi się spieszyło, więc włożyłam dwie blachy do piekarnika nagrzanego do 60 st. C. na 10 min, aby wyrosły (jeżeli nie spieszy się odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia). Po wyrośnięciu, przełożyłam wszystkie cebulaki na jedną blachę, położyłam tarty ser żółty i zapiekłam
poniedziałek, 3 marca 2014
Guacamole
Guacamole – meksykański sos (salsa) przyrządzany na bazie awokado.
Guacamole swoje początki miał już w czasach azteckich. Oprócz awokado dodaje się także limonkę i sól. Poszczególne rodzaje guacamole mogą zawierać pomidory, paprykę chili, cebulę, kolendrę, czosnek i inne przyprawy. Spożywa się go zazwyczaj z plackami tortilla, chociaż Meksykanie dodają go do niemal każdej przystawki. Nazwa guacamole pochodzi z języka nahuatl, ahuacama alli (w języku nahuatl ahuacatl - awokado, molli - sos), w języku hiszp. wymawia się je jako guakamole. * Wikipedia
Skorzystałam z przepisu Doroty z Pozytywnej Kuchni
guacamole – gęsty sos podawany na zimno, składający się z dojrzałych awokado, soku z cytryny, soli, pieprzu i innych dodatków: świeżej kolendry, cebuli, chili, pomidorów, czosnku, przypraw.
guacamole – gęsty sos podawany na zimno, składający się z dojrzałych awokado, soku z cytryny, soli, pieprzu i innych dodatków: świeżej kolendry, cebuli, chili, pomidorów, czosnku, przypraw.
- 2 dojrzałe awokado
- sok z ½ limonki lub cytryny
- ½ dojrzałego pomidora (drobno pokrojony)
- ½ papryczki chili (drobno pokrojona)
- 1 mała, czerwona cebula (drobno pokrojona)
- 1 łyżka świeżej kolendry (posiekana)
- ½ łyżeczki soli
- 1 łyżeczka pieprzu
Awokado przekroiłam wzdłuż na 2 części, wyciągnęłam pestkę, za pomocą łyżeczki oddzieliłam miąższ od skórki i rozgniotłam widelcem na papkę. Dodałam sok z cytryny. Dodałam posolonego pomidora i cebulę, papryczkę, kolendrę. Doprawiłam świeżo zmielonym pieprzem.
środa, 26 lutego 2014
Mleko kokosowe
Nigdy nie odważyłam się kupić mleka kokosowego, gdyż szkoda mi było pieniędzy, gdyż nie jestem aż taką miłośniczką kokosu. Troszkę poczytałam do czego można je wykorzystać i przez przypadek trafiłam na przepis jak zrobić mleko kokosowe. Na stronce Wegetarianka znalazłam wiele przepisów, z których na pewno skorzystam. Przepis jest bardzo prostu, ale troszkę pracochłonny. Przyznam się, że zrobiłam testową wersję z połowy porcji. Oryginalny przepis wygląda następująco:
- 2 szklanki wiórków
- 2 szklanki gorącej wody
Podczas robienia tego mleka w pierwszej fazie mieszanina zmielonych wiórków i wody była za gęsta i dodałam ciut więcej wrzątku niż w przepisie. Do
blendera wrzuciłam szklankę wiórków i blendowałam je przez kilkanaście minut
(robiąc krótkie przerwy, aby nie spalić urządzenia i ściągnąć kokos ze
ścianek), aż masa stała się podobna konsystencją do masła. "Optymalnym wynikiem będzie uzyskanie
chlupoczącej masy czyli masła kokosowego (klik),
ale jeśli nie macie cierpliwości- przerwijcie wcześniej". W tym momencie dodałam 3/4
szklanki gorącej wody i blendowałam to nadal przez min 5 min. Przelałam płynna masę na gazę
ułożoną na sitku ustawionym nad garnkiem. Odstawiłam do przestudzenia, aby nie poparzyć się i dopiero wtedy wycisnęłam płynną zawartość przez sitko do miski. Przełożyłam z powrotem do blendera wytłoczyny i wlałam ponownie 1/2 szklanki wrzątku. Zblendowałam jak w wcześniej 5 min. i ponownie wycisnęłam przez gazę.
wtorek, 25 lutego 2014
Pasztet drobiowy
Nie dawno dostałam od koleżanki kawałek własnej roboty pasztetu. Bardzo dobry był, więc postanowiłam zrobić coś sama. Kupiłam kurczaka, do tego wątróbki drobiowe, podgardle niestety wieprzowe. Zaczęłam działać...
- 1 kurczak (1,5 kg)
- 200 g wątróbki drobiowej
- 200 g podgardla wieprzowego
- 2 średniej wielkości cebule
- sól
- pieprz
- majeranek
- suszona i mielona papryka ostra
- 1 łyżka płynnej przyprawy do zup i sosów Maggi
- 10 śliwek suszonych bez pestek
- 4 jajka
- 2 czubate łyżki kaszy manny
Wszystkie mięso dobrze umyłam i wysuszyłam. Kurczaka wytrybowałam od kości, wątróbki sparzyłam. Kurczaka, wątróbki, cebulę i podgardle zmieliłam na drobnych oczkach. Doprawiłam solą, pieprzem, majerankiem i suszoną papryką. Odstawiłam na noc do lodówki. Zrobiłam to raczej z lenistwa, gdyż było już późno jak wzięłam się za to. Rano dodałam do mięsa jajka i kasze mannę oraz Maggi. Mięso podzieliłam na dwie części i przełożyłam do wysmarowanych masłem i obsypanych bułka tartą foremek. W jedną masę mięsną powciskałam suszone śliwki i wyrównałam powierzchnię. Foremki przykryłam folią aluminiową i wstawiłam je do piekarnika.
Temperatura: 180 st. C. z termoobiegiem, czas: 55 - 60 min.
środa, 18 grudnia 2013
Marynowane mięso w słoikach
Po
udanym eksperymencie z mięsem w słoikach postanowiłam poszukać czegoś w
internecie. Znalazłam interesujący przepis na tzw. kiełbasę słoikową,
jednak z mięsem krojonym w 1 -1,5 cm kostkę. Pomyślałam, że to może być
coś, gdyż nie przepadam za mielonkami. Nie pamiętam czyj to był przepis,
ale wielkiego wrażenia na mnie nie zrobił. Dobrze, ze zrobiłam z 1/3
porcji
- 1 kg łopatki wieprzowej bez kości
- 1/2 łyżeczki soli
- peklosól
- ziele angielskie
- liść laurowy
- suszona, mielona papryka ostra
- pieprz świeżo zmielony
Pokroiłam
z namaszczeniem mięso w kawałki około 1 cm, posoliłam, dałam peklosól.
Nigdy tego nie używałam, gdyż zazwyczaj nacierałam mięso saletrą
potasową. Mięso dobrze
natarłam wszystkimi przyprawami z listy i odstawiłam do lodówki na
tydzień. Tak przygotowane mięso włożyłam do słoików do 3/4
ich wysokości. Rozmieszałam 1 litr wody z 1
łyżeczką soli. Tak przygotowaną zalewą zalałam mięso w słoikach na
wysokość 1 cm powyżej wysokości mięsa. Gotowałam słoiki jeden raz przez
2,5 godziny. Mięso niestety nie jest bardzo miękkie, ale też nie jest
suche, wiórowate. Jak dla mnie za mało słone i brakuje mu jakiegoś
wyrazu smakowego, chociażby czosnku.
Szału nie ma, ale i tak trzeba zjeść :)
Szału nie ma, ale i tak trzeba zjeść :)
wtorek, 17 grudnia 2013
Mięso w słoikach
Na mięso w słoikach trafiłam w internecie szukając jakiegoś przepisu. Nie wgłębiałam się w treść jak to się robi, jednak postanowiłam sama iść za tym tropem. Popytałam mamy, cioć, cudzych babć :) jak to się kiedyś robiło. Koleżanki babcia powiedziała przepis bardzo prosty z ważną uwagą... im więcej włożysz do słoika tym krócej będzie mógł postać zamknięty. Chyba coś w tym jest, ale zrobiłam różne wersje.
- 3 kg łopatki wieprzowej bez kości
- sól
- 3 łyżki oleju
- czosnek
- ziele angielskie
- liść laurowy
Początek oczywiście jest taki sam, czyli pokroić mięso w kawałki około 5 cm, dobrze posolić, dałam 1 łyżkę na 1 kg, ale to jest kwestia gustu i smaku. Myślałam, że będzie bardzo słone, ale jest ok. Mięso dobrze natarłam solą i odstawiłam na 2h do lodówki, babcia koleżanki mówiła tylko o 1h ;) Po leżakowaniu mięso obsmażyłam, aby tylko się ścięła wierzchnia warstwa. Tak przygotowane mięso włożyłam do słoików do połowy ich wysokości. Pozostały sok z miseczki, do której przekładałam obsmażone mięso i pozostałość z patelni rozmieszałam z 1 litrem wody i 1 łyżeczką soli. Tak przygotowaną zalewą zalałam mięso w słoikach na wysokość 2 palców powyżej wysokość mięsa. Do słoików dodałam na przemian także czosnek przeciśnięty przez praskę, ziele angielskie i liść laurowy. W związku z tym każdy słoik ma inny smak mięsiwa.
Gotowałam słoiki dwa dni po 1,5 godziny. Mięso jest bardzo miękkie i nie jest suche, wiórowate.
Niestety zanim wzięłam się za zrobienie zdjęć i opisanie ich, jak widać na załączonych obrazkach, pozostały tylko 3 słoiczki tego mięska :)
czwartek, 28 listopada 2013
Drobiowa szynka prasowana
Prasowanki
dawno już nie robiłam, zapomniałam o tym garnku. Jednak co jakiś
czas organizowane porządki sprawiają, że stajemy się odkrywcami
skarbów :-) Ten garnek ma więcej lat niż ja, a lubię wracać do
korzeni i przygotowywać przeróżne przysmaki dawnymi sposobami.
Tym
razem szynkę prasowaną zrobiłam z filetów kurczaka. Lekko
martwiłam się, że wyjdzie sucha, jednak dzięki gotowaniu w
ścisłym zamknięciu była soczysta i delikatna.
- 1 kg filetów kurczaka (3 - 4 sztuki)
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka peklosoli
- 2 łyżeczki soli
Kurczaka
umyłam, oczyściłam i natarłam peklosolą i 1 łyżeczką soli.
Odstawiłam na 1½ - 2 godziny. Po tym czasie filety umyłam i
ponownie natarłam tylko solą. Ząbki czosnku pokroiłam w cienkie
plasterki i poukładałam między mięsem. Odstawiłam na ok 15 min,
a w między czasie przygotowałam garnek i worek foliowy. Filety
ułożyłam naprzemiennie w woreczku, mocno związałam i całość
wcisnęłam do garnka. Przykryłam pokryweczką, założyłam
sprężynę i uchwyt przytrzymujący. W większym garnku na dnie
położyłam szmatkę, włożyłam garnek z mięsem, zalałam ciepłą
wodą do ¾ wysokości mięsa. Gotowałam na małym ogniu przez 40
min do godziny. Mam jeszcze piec, więc bardzo powoli mięsko
dochodziło mi na płycie pieca.
Subskrybuj:
Posty (Atom)