piątek, 30 maja 2014

Tort komunijny II

Torcik komunijny dla znajomej. Postanowiłam powtórzyć pomysł z leżącym kielichem, ponieważ jest sporą inspiracją dla dzieci. W tym przypadku Komunistka każdemu gościowi podała krążek z masy cukrowej jako znak opłatka. Wielką zabawę dostarczała masa cukrowa wylewająca się z kielicha...

Biszkopt fi 24 cm:
  • 10 jajek
  • 1½ szklanki mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • ¾ szklanki cukru
  • 1 cukier wanilinowy
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia
  • ¼ łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli
Jajka rozdzieliłam, białka ubiłam na sztywną pianę z dodatkiem soli. Następnie dodałam cukier kryształ i wanilinowy. Ubijałam do momentu, aż nie będą wyczuwalne kryształki cukru oraz piana zrobi się szklista. Na zmniejszonych obrotach miksera dodawałam pojedynczo żółtka. Na tym etapie zakończyłam pracę za pomocą miksera. Przesiane mąki oraz spulchniacze rozmieszałam za pomocą plastikowej łopatki. Ciasto przelałam do tortownicy z wysmarowanym tłuszczem jedynie dnem.
Temperatura: 140 st. C., czas: 10 min.
następnie...
temperatura: 180 st. C., czas: 15 - 20 min. - do suchego patyczka.
Masa z białej czekolady:

  • 1 litr mleka
  • 4 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 4 łyżki mąki pszennej
  • 4 tabliczki białej czekolady
  • 2 łyżki cukru
  • 1½ kostki margaryny do mas
½ litra mleka przelałam do garnka i zaczęłam podgrzewać na palniku. Połamałam czekoladę na mniejsze kawałki i przełożyłam do grzejącego się mleka. Dodatkowo dosypałam cukier, aby masa była słodsza. Mieszałam mleko do czasu, aż czekolada rozpuści się. W pozostałej ilości rozmieszałam obie mąki oraz budyń. Wlałam mieszaninę do czekoladowego mleka i ugotowałam budyń. Odstawiłam do wystudzenia. Później utarłam go z margaryną. Wstawiłam do lodówki, aby stężała.

Dodatkowo:

  • owoce sezonowe lub z puszki - użyłam brzoskwiń
  • masa cukrowa - pokrycie torta i ozdobienie
Biszkopt przekroiłam na 3 równe blaty, każdy z nich naponczowałam sokiem brzoskwiniowym i wysmarowałam masą z białej czekolady. Na dwie warstwy rozsypałam kawałki brzoskwiń. Tak złożony torcik przykryłam masą cukrową, umocowałam na masę budyniową przygotowane ozdoby, a zamówiony napis na opłatku przykleiłam na wodę.
ozdoby z masy cukrowej i napis na opłatku
masa cukrowa - pokrycie całego torta
masa budyniowa z białej czekolady
poncz - sok brzoskwiniowy
blat biszkopta
kawałki brzoskwiń rozłożone równomiernie
masa budyniowa z białej czekolady
poncz - sok brzoskwiniowy
blat biszkopta
kawałki brzoskwiń rozłożone równomiernie
masa budyniowa z białej czekolady
poncz - sok brzoskwiniowy
blat biszkopta

czwartek, 29 maja 2014

Tarta a'la dukan

Na pomysł tej tarty, zapiekanki - jak zwał tak zwał, wpadłam gdy miałam smaczek na tuńczyka z puszki. Przypomniało mi się jak byłam u koleżanki z wizytą, a ona  wtedy była na diecie dukana i widziałam jak zrobiła sałatkę z tuńczyka, ogórka i jajek ugotowanych na twardo.

 Ciasto na spód:
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • ½ szklaki płatków owsianych
  • 10 g świeżych drożdży (ok. 1 cm pasek)
  • ½ szklanmki ciepłej wody
  • ½ łyżeczki soli
  • ½ łyżeczki cukru
  • 1 łyżka oleju


Z wskazanych składników zarobiłam ciasto, odstawiłam do wyrośnięcia. Rozłożyłam ciasto na blasze i wstawiłam do piekarnika, aby ciasto podpiec.

Farsz:
  • 4 jajka ugotowane na twardo
  • 3 średniej wielkości ogórki korniszone
  • 1 puszka tuńczyka w sosie własnym
  • ½ cukinii
  • 2 pomidory
  • 100 g sera żółtego
  • 2 łyżki siemienia lnianego
  • sól
  • pieprz

Jajka, ogórka, cukinię pokroiłam w kostkę, Jajka i ogórka przełożyłam do jednej miseczki. Dadałam do teo puszkę tuńczyka i wszystko wymieszkałam. Cukinię zblanszowałam na patelni podlewając ją wodą i soląc do smaku. Pomidory spażyłam i obrałam ze skórki i pokroiłam w plasterki.
Na podpieczone ciasto wyłożyłam mieszaninę jajek, ogórków oraz tuńczyka. Następną warstwą była cukinia zlanszowana, plasterki pomidorów, siemię lniane i odrobina sera żółtego do sklejenia wszystkiego :)

wtorek, 27 maja 2014

Jajka sadzone z brokułem

Haha... to danie zawsze jest uwielbiane przeze mnie... Jajka mode ziemniaki i do tego duuużo brokuła :)
Dostałam wiejskie jajka, które od razu postanowiłam zużyć. Wróciłam do domu z pracy, miałam nie robić obiadu, gdyż w pracy jadłam tartę z łososiem. Niestety nie udało mi się powstrzymać. W sklepie dorwałam świeżego brokuła, młode ziemniaki i postanowiłam zadziałać.

  • 3 duże jajka
  • ziemniaki ugotowane na parze
  • brokuł ugotowany na parze
  • 1 łyżka masła
  • szczypta wegety

Ziemniaki i brokuł dobrze umyłam i pokroiłam na części, ugotowałam na parze na sicie. Pod koniec gotowania usmażyłam na patelni jajka sadzone, które doprawiłam wegetą. Podałam wszystko na ciepłym talerzu, który podgrzałam w mikrofali. Czasami tak robię, jak chcę, aby potrawa była dłużej ciepła.

poniedziałek, 26 maja 2014

Młoda kapusta zasmażana

Kapusta młoda to jest danie , na które czekam zawsze na wiosnę. Danie, które kojarzy mi się z dzieciństwem i moją babcią.

  • 1 główka młodej kapusty
  • 100 g podgardla wieprzowego
  • 1 większa cebula
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • sól
  • pieprz
  • 4 ziarenka ziela angielskiego
  • 1 duży liść laurowy
  • 2 litry wrzącej wody
  • 0,5 litra wody
Kapustę poszatkowałam, zalałam wrząca wodą. Ten zabieg podobno sprawia, że podczas gotowania nie czuć w kuchni specyficznego zapachu ziemi. Odcedziłam kapustę, przełożyłam do garnka, zalałam 0,5 litra wody i gotowałam na małym ogniu. W między czasie pokroiłam w drobną kostkę podgardle, przesmażyłam je i wytopiłam tłuszcz. Podsmażyłam na nim cebulkę pokrojoną w kostkę i zasypałam mąką, robiąc tym samym zasmażkę. Kapustę doprawiłam solą i pieprzem, dodałam ziele angielskie i liść laurowy. Następnie dodałam zasmażkę i dokładnie rozmieszałam. Gotowałam kapustę do jej miękkości. Dla lubiących mięso można dodać kiełbasę w trakcie gotowania. Ona dodatkowo doprawi danie i jednocześnie zagrzeje się.

piątek, 23 maja 2014

Torcik waniliowo - truskawkowy

Torcik z okazji osiemnastych urodzin. Myślałam, że z okazji takiej imprezy to robi się jakieś szalone wypieki, ale ok może być i tak. 
Biszkopt fi 20 cm:
  • 6 jajek
  • ½ szklanki mąki pszennej
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • ¼ łyżeczki proszku do pieczenia
  • ¼ łyżeczki sody oczyszczonej
  • ½ szklanki cukru
  • 1 cukier wanilinowy
Białka oddzieliłam od żółtek. Białka ze szczyptą soli ubiłam na sztywną pianę, uszlachetniłam pianę cukrem. Ubijałam pianę za pomocą miksera. Następnie na małych obrotach rozmieszałam pojedynczo żółtka. Mikser odstawiłam, gdyż dalszą pracę wykonałam za pomocą plastikowej łyżki. Dodałam przesiane mąki, proszek oraz sodę. Ciasto przelałam do tortownicy z wysmarowanym jedynie dnem tłuszczem.
Temperatura pieczenia: 140 st. C., czas: 10 min. Następnie...
Temperatura pieczenia: 180 st. C., czas: 10 - 20 min.
Masa budyniowa:
  • ¾ litra mleka
  • 2 budynie śmietankowe lub waniliowe
  • ½ szklanki cukru
  • 1 kostka margaryny do mas
Ze wskazanych składników ugotowałam budyń, który wystudziłam i utarłam z margaryną. Tak powstała masę wstawiłam na chwilę do lodówki.
Kisiel truskawkowy.
  • 1 kisiel truskawkowy
  • 1 płaska łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • 3 łyżki cukru
  • 500 g świeżych truskawek
Kisiel przygotowałam wg przepisu na opakowaniu, jednak do mieszaniny  wody i proszku z torebki dodałam jeszcze łyżeczkę mąki ziemniaczanej. Do tak ugotowanego kisielu dodałam pokrojone w kostkę truskawki i dobrze wymieszałam.

Biszkopt przekroiłam na 3 laty. Drugi blat włożyłam do tortownicy, wylałam na niego przygotowany kisiel truskawkowy i wstawiłam do lodówki, aby szybko stężał. Dopiero po wystudzeniu nałożyłam masę budyniową. Natomiast pierwszy i trzeci blat biszkoptu naponczowałam i przełożyłam masą budyniową. Tak przełożony tort ozdobiłam masą ze szprycy oraz kwiatkami z masy cukrowej.

czwartek, 22 maja 2014

Roladki z szynką dojrzewającą

Ostatnimi czasy nie mam na nic ochoty. Jem bo muszę,ale nic ze smakiem. Wybrałam się na sobotnie zakupy, w promocji dojrzałam szynkę dojrzewającą. Szczerze mówiąc to nigdy nic niej nie robiłam, ale postanowiłam pokombinować coś. Pamiętałam, że w zamażalniku mam plastry szynki wieprzowej i coś pokombinuję. Roladki wyszły bardzo smaczne, szynka nadała im takiego specyfivzneo smaku, a cukinia odrobnimy słodyczy.
  • 4 plastry szynki wieprzowej
  • 4 plastry szynki dojrzewającej
  • 16 plastrów świeżej cukinii
  • sól
  • woda

Plastry szynki wieprzowej umyłam, ułożyłam na blacie, nierówności rozbiłam tłuczkiem do mięsa i lekko posoliłam. Na każdym plastrze położyłam po plasterku szynki dojrzewającej i po 4 plasterki cukinii. Znów odrobinę posoliłam. Zwinęłam w roladki, zabeieczyłam wykałacvzkami ptzed rozpadnięciem się, ułożyłam w garnku, zalałam wodą i gotowałam przez godzinę na malutkim ogniu. Dopiero po tym czasie posoliłam wodę, aby powsał dobry sosik. Mogłam sobie pozwolić na takie długie gotowanie, ponieważ obiad przygotowywałam sobie na następny dzień jak wrócę z pracy :-)

środa, 21 maja 2014

Sałatka jajeczna z chrzanem i czosnkiem

Sałatka ta jest corocznym moim gościem na stole wielkanocnym. Ona była od zawsze, od kiedy pamiętam. Spotkałam się z różnymi przepisami, ale ta podstawowa wersja najbardziej mi odpowiada. Miesiąc przed świętami zawsze poszukuję w sklepach główek czosnku, który zaczyna już rosnąć i wsadzam go do ziemi, aby puścił szczypior. Tym razem zrobiłam ją, gdyż dopatrzyłam się, że urósł mi młody czosnek i szkoda byłoby zmarnować taki szczypiorek :-)
  • 10 ugotowanych na twardo jaj
  • 100 g szynki
  • 100 g boczku parzonego - wędzonego
  • 1 pętko kiełbasy (używam myśliwskiej, bo bardzo ją lubię)
  • zielony szczypior z czosnku
  • 1 laska chrzanu
  • sól
  • pieprz
Jajka i wędlinę pokroiłam w kosteczkę, szczypior z czosnku posiekałam, starłam laskę chrzanu, doprawiłam solą i pieprzem. Gotowe :-)
Sałatka ma być ostra, nawet bardzo.
Spotkałam się z wersją, że dodawany jest jeszcze twaróg, a czasami nawet majonez, ale mi to nie smakuje.

wtorek, 20 maja 2014

Tort z nutką erotyzmu

Znajoma poprosiła mnie o zrobienie jakiegoś małego torcika z okazji spotkania autorskiego z poetką piszącą erotyki motoryzacyjne. Wypiek miał być nie wielki i wysmakowany w stosunku erotyzmu. Półtora dnia czytałam wiersze poetki i biłam się z myślami jak delikatnie to wszystko ująć w jednej formie. Skojarzenie przyszło w ostatniej chwili - scena z filmu Titanic, którego fanką nie jestem, ale... To była jedna z nielicznych scen, które zapamiętałam - para bohaterów na tylnym siedzeniu samochodu, zaparowane szyby od unoszącego się erotyzmu i ta najważniejsza DŁOŃ, która pojawia się i odbija na szybie przez co ściąga fragment tajemniczości.
Biszkopt:
  • 6 jajek
  • ½ szklanki cukru
  • ½ szklanki mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • Szczypta barwnika czerwonego
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia lub sody oczyszczonej
  • 1 cukier wanilinowy
  • szczypta soli
Jajka rozdzieliłam. Z białek z dodatkiem soli ubiłam pianę, następnie uszlachetniłam ją cukrem. Ubijałam mikserem do momentu, aż piana nie zrobiła się szklista. Zmniejszyłam obroty miksera i pojedynczo dodałam żółtka. Mikser odstawiłam i za pomocą plastikowej łyżki zaczęłam dodawać i lekko mieszać przesiane mąki, barwnik czerwony i spulchniacz (zawsze mieszam proszek z sodą pół na pół, wtedy nie ma zgagi). Nie mam odpowiednio wysokiej blaszki, więc ciasto podzieliłam na dwie części i upiekłam dwa blaty osobno w blaszkach 21/24 cm.
Temperatura: 140 st. C, czas: 10 min.
Następnie...
Temperatura : 180 st. C, czas: 15 - 20 min. - do suchego patyczka.

Masa do tortu:

  • 5 żółtek
  • 1 szklanka cukru
  • 1 kopiasta łyżka mąki pszennej
  • 1 szklanka zaparzonej mocnej kawy (używam zawsze mielonej)
  • 1 kostka margaryny do mas
Żółtka ubiłam za pomocą miksera do białości. Następnie dodałam cukier i zrobiłam kogiel - mogiel. Dalej na przemian dodawałam mąkę i przelaną przez sitko wyłożone ręcznikiem papierowym zaparzoną i chłodną kawę. Masa zrobiła się płynna, jednak po zagotowaniu masa jajeczno - kawowa bardzo ładnie zgęstniała jak budyń. Odstawiłam do wystudzenia. Po tym czasie masę kawową połączyłam z margaryną i wstawiłam na 30 min do lodówki.
Masa budyniowa:

  • ½ litra mleka
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 1 żółtko
  • ½ szklanki cukru
  • 1 cukier wanilinowy
  • 1 kostka margaryny do mas.

Mleko podzieliłam na dwie części, byle jak. Jedną przelałam do garnuszka, dosypałam cukier i postawiłam na palnik do zagotowania a do drugiej części dodałam obie mąki, cukier wanilinowy. Rozmieszaną mieszaninę mąk i mleka przelałam do parującego, ale jeszcze nie gotującego się mleka. Stosuję tą zasadę, aby nie robiły mi się grudki, jak to jest przy wlewaniu do gotującego się mleka. Budyń mieszałam do momentu zagotowania. Dopiero po zestawieniu go z palnika dodałam żółtko i energicznie rozmieszałam. Odstawiłam budyń do wystudzenia. Po tym czasie połączyłam go z margaryną i odstawiłam na chwilę do lodówki.


Każdy biszkopt przekroiłam na 3 blaty, które przycięłam wg formy wyciętej z papieru w kształcie tyłu garbusa. Przełożyłam na przemian masami a na wierzch przygotowałam masę cukrową z czerwonym barwnikiem (na życzenie zamawiającej). Zamówiłam opłatek z wydrukiem grafiki tylnej szyby samochodu z przytulającą się parą i tą dłonią. Tym razem masę cukrową układam fragmentami, aby odwzorować linie i załamania na karoserii auta.

poniedziałek, 19 maja 2014

Tort Komunijny dla Madzi

Torcik dla moich dobrych znajomych z okazji Pierwszej Komunii Świętej ich córki. Sama się sobie dziwię, że to mój pierwszy tort komunijny a jestem z niego tak zadowolona. Po prostu podoba mi się, czuję się w pełni usatysfakcjonowana rezultatem. Dziękuję Aniu za materiały, zdjęcia były bardzo pomocne i ukierunkowały mnie jak to wszytko miało wyglądać. Hmmm do ostatniej chwili tak na prawdę nie wiedziałam jak on będzie wyglądał :D
 Biszkopt fi 20 cm:
  • 6 jajek
  • ¾ szklanki mąki
  • ¼ łyżeczki sody
  • ¼ łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • ½ szklanki cukru
  • szczypta soli
Białka oddzieliłam od żółtek. Białka ze szczyptą soli ubiłam na sztywną pianę, uszlachetniłam pianę cukrem. Ubijałam pianę za pomocą miksera. Następnie na małych obrotach rozmieszałam pojedynczo żółtka. Mikser odstawiłam, gdyż dalszą pacę wykonałam za pomocą plastikowej łyżki. Dodałam przesiane mąki, proszek oraz sodę. Ciasto przelałam do tortownicy z wysmarowanym jedynie dnem tłuszczem.
Temperatura pieczenia: 140 st. C., czas: 10 min. Następnie...
Temperatura pieczenia: 180 st. C., czas: 10 - 20 min.

Biszkopt fi 30 cm:
  • 10 jaj
  • 1 szklanka cukru
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia
  • ½ sody oczyszczonej
  • szczypta soli
Białka oddzieliłam od żółtek. Białka ze szczyptą soli ubiłam na sztywną pianę, uszlachetniłam pianę cukrem. Ubijałam pianę za pomocą miksera. Następnie na małych obrotach rozmieszałam pojedynczo żółtka. Mikser odstawiłam, gdyż dalszą pacę wykonałam za pomocą plastikowej łyżki. Dodałam przesiane mąki, proszek oraz sodę. Ciasto przelałam do tortownicy z wysmarowanym jedynie dnem tłuszczem.
Temperatura pieczenia: 140 st. C., czas: 10 min. Następnie...
Temperatura pieczenia: 180 st. C., czas: 10 - 20 min.

Masa truskawkowa:

  • 500 g truskawek mrożonych (w sezonie używam świeżych)
  • 4 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 4 łyżki cukru
Truskawki zamrożone przesypałam do garnka, zalałam wodą i gotowałam do momentu, aż się rozgotują. Aby skrócić czas rozgotowywania truskawek w momencie gdy już zaczynały się rozpadać po prostu je zblendowałam. Następnie przetarłam przez sitko, aby pozbyć się małych ziarenek z truskawek. Przetarty mus truskawkowy jeszcze raz zagotowałam, rozmieszałam obie mąki w połowie szklanki wody i przelałam do owoców. Ugotowałam w ten sposób kisiel, zestawiłam z palnika i dodałam do niego dwa żółtka, które energicznie rozmieszałam w gorącym kisielu. Odstawiłam go do przestudzenia. 
Za pomocą miksera rozbiłam margarynę i napowietrzyłam ją. Małymi partiami zaczęłam dodawać kisiel truskawkowy i tak do końca wykorzystania składników. Masę wstawiłam na 20 - 30 min do lodówki.


Ze względu na to, iż tort miał być biały i do tego przykryty cienką warstwą masy cukrowej przygotowałam białą masę, aby nie przebijała lub nie zabarwiła mi masy cukrowej.



Masa biała budyniowa:

  • ½ litra mleka
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 1 cukier wanilinowy
  • ¾ kostki margaryny do mas
  • ½ szklanki cukru

Mleko podzieliłam na dwie części. Jedną przelałam do garnuszka, dodałam cukier i postawiłam na palniku, aby się gotowało. W drugiej części rozmieszałam obie mąki i cukier wanilinowy. Mieszaninę przelałam do mleka i ugotowałam budyń. Odstawiłam go do przestudzenia, a później rozmieszałam go za pomocą miksera z margaryną.


Mając przygotowane wszystkie składniki zaczęłam kształtować torta. Przecięłam każdy biszkopt na 3 blaty, które lekko naponczowałam wodą z cukrem i przełożyłam masą truskawkową. Wstawiłam do lodówki na ok 20 min mały, a duży na 20 min + czas na wysmarowanie małego biszkopta, aby ciasta się związały z masą. Mały torcik wysmarowałam cienką warstwą masy budyniowej, tak, aby zabezpieczyła mi przed zabarwieniem masy cukrowej . Zużyłam ok ⅓ przygotowanej masy. To samo zrobiłam z dużym biszkoptem. Zostawiłam sobie ok 2 łyżki masy do przymocowania ozdób do masy cukrowej.



Następnym krokiem było przygotowanie masy cukrowej. Oryginalny przepis znajduje się tutaj. Lekko go tym razem zmodyfikowałam. Przeszukałam internet w poszukiwaniu bardziej plastycznej masy cukrowej, gdyż mam zimny blat stołu i szybko tężeje mi żelatyna w masie. Wyczytałam, że w niektórych przepisach jest pozycja "jedna łyżka Planty". Nie mogłam jej dostać, więc poradziłam sobie w sposób następujący... Po prostu wytopiłam sobie odrobinę smalcu. Nie dałam zwykłej margaryny, gdyż ma swój specyficzny smak i zapach, a smalec jest bardziej neutralny. Miałam racje, dużo to pomogło. Masa cudnie się naddawała i była plastyczna.

Masa cukrowa:
  • 1 kg cukru pudru
  • 150 g glukozy w proszku
  • 4 łyżki płynnego smalcu
  • 6 łyżeczek żelatyny
  • 150 ml wody
Żelatynę przesypałam do miseczki, zalałam ją zimną wodą i poczekałam aż napęcznieje. Wstawiłam na 15 - 20 sek do mikrofalówki, aby ją rozpuścić, ale nie zagotować. Jeżeli zagotuje się trzeba zacząć od nowa. Po wyciągnięciu żelatyny z mikrofalówki rozmieszałam ją jak galaretkę, aby pozbyć się grudek. Następnie dodałam do niej płyny smalec i całą glukozę. Tak otrzymaną papkę przełożyłam na stolnicę z wysypanym i przesianym cukrem pudrem. Zagniotłam masę i przykryłam biszkopty. 


Tydzień wcześniej przygotowałam sobie kielich i hostię, aby dobrze stwardniały. Ze względu na to, iż nie mam ładnego pisma, napis zamówiłam na opłatku. Napis przykleiłam na wodę, ozdoby na pozostawioną masę. 

poniedziałek, 12 maja 2014

Gołąbki z młodej kapusty

Ooo... na to czekamy cały rok. Pierwsza młoda kapusta pojawia się na targowisku i jesteśmy w siódmym niebie :-)

  • 1 główka młodej kapusty

  • ¾ kg mięsa mielonego wieprzowo - wołowego
  • 2 woreczki ryżu
  • sól
  • pieprz do smaku
  • mielona papryka ostra i słodka - po ¼ łyżeczki
  • 1 większa cebula
  • 2 łyżki smalcu ze skwarkami
Ryż ugotowałam w osolonej wodzie na półtwardo. Jeszcze gorący ryż przełożyłam do miski, na wierzch położyłam mięso mielone, aby się zaparzyło (zawsze tak robiła moja babcia). Bardzo drobno posiekałam cebulkę, którą dodałam do mięsa. Doprawiłam solą, pieprzem, papryką oraz smalcem ze skwarkami.
Kapustę obrałam z wierzchnich, brzydkich liści. Wycięłam kaczan i sparzyłam liście kapusty, aby łatwiej zawijać gołąbki. Nadziałam farszem mięsnym liście, ułożyłam ścisło w szybkowarze, zalałam sosem pomidorowym (2 łyżki koncentratu pomidorowego, 500 ml wody, 1 łyżka vegety). Gotowałam 30-40 min do miękkości kapusty oraz ryżu.

Smacznego :)

wtorek, 6 maja 2014

Dieta wątrobowa: Fileciki z indyka na cukinii

To danie zrobiłam na szybko, bo nie miałam pomysłu na obiad dla siebie. W lodówce znalazłam końcówkę cukinii, brokuła i kawałki fileta z indyka.

  • 120 g fileta z indyka
  • 1/3 średniej cukinii
  • 1/2 brokuła
  • 1 łyżeczka miodu
  • sól
Filet z indyka miałam pokrojony już w plastry, które zamarynowałam w soli i miodzie. Brokuł pokroiłam na małe różyczki i ugotowałam bez przykrycia w osolonej wodzie. Cukinie pokroiłam w plastry, ułożyłam na dnie patelni i podgrzałam, aby cukinia puściła sok. Ułożyłam na niej zamarynowane mięso. Lekko podlałam wodą (ok. 50 ml) i przykryłam pokrywką. Gotowałam wszystko 10 min pod przykryciem.
Nie spodziewałam się, że danie wyjdzie takie smaczne i delikatne. ;)