środa, 6 lipca 2016

Tort dla Krystynek

Tort dla znajomej z okazji jej imienin... Ze względu na to, iż organizowane był ewent to torcik okazał się być ciut większy :D 


Przeglądam pliki i znajdują takie bonusy, które gdzieś mi umknęły...

poniedziałek, 4 lipca 2016

Tort weselny

Dla koleżanki, weselnie...
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!!!

1. torcik daktylowy
2. red welwet
3. rafaello




Dla każdego coś dobrego :D

piątek, 1 lipca 2016

czwartek, 30 czerwca 2016

Torcik truskawkowy

Bomba truskawkowa :)

Duuuuużo truskawek, bita śmietana z serkiem mascarpone, jasny biszkopt nasączony wodą gazowaną z sokiem cytrynowym i cukrem.




środa, 29 czerwca 2016

wtorek, 28 czerwca 2016

Sernik Izaura

Izaura, czyli kakaowe ciasto w smaku przypominające murzynka z puszystą masą serową, a na wierzchu polewa czekoladowa. Proste ciasto, a efekt końcowy zawsze jest taki jak trzeba
  • 1,5 szklanki mąki
  • 1,5 szklanki cukru
  • 3 łyżki kakao
  • 1 kostka margaryny
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 4 jajka
  • 5 łyżek wody
W garnku umieściłam margarynę, cukier, kakao, wodę i cukier waniliowy, na małym ogniu podgrzałam, a następnie gotowałam przez ok. 5 minut. Odstawiłam w chłodne miejsce do wystudzenia. Po ostudzeniu dodałam 4 żółtka i dokładnie wymieszałam. Następnie odlałam pół szklanki na polewę. Do reszty "polewy" dodałam mąkę, proszek do pieczenia i pianę z białek. Wszystko delikatnie wymieszałam i wlałam do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
 

MASA SEROWA
  • 1 wiaderko sera białego (1 kg)
  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • pół kostki masła
  • 1 budyń śmietankowy w proszku
  • szczyptę proszku do pieczenia
  • 2 łyżki kaszy manny błyskawicznej
Ser połączyłam z pozostałymi składnikami, za pomocą miksera rozmieszałam na gładką masę. Masę serową wyłożyłam delikatnie na ciasto. 

Temperatura: 180 st. C., czas: 60 minut (do suchego patyczka). 


Po upieczeniu ciasto zostawiłam do wystudzenia w piekarniku z lekko uchylonymi drzwiczkami. Po wystudzeniu polałam wierzch ciasta pozostawioną polewą.

sobota, 25 czerwca 2016

Masa czekoladowa - GANASZ - GANACHE

Z nazwy wydawałoby się, że to dziwne i bardzo trudne do zrobienia, a to takie łatwe.
  • 330 ml słodkiej śmietanki 30%
  • 300 g czekolady (pomieszałam deserową z mleczną)
Śmietankę przelałam do garnka, postawiłam na gazie i dodałam pokruszoną czekoladę. Podgrzewałam śmietanę z czekolada o momentu rozpuszczenia się całkowitego czekolady. Mieszałam wszystko energicznie, aby czekolada nie przypaliła się. Odstawiłam do wystudzenia, później schłodziłam w lodówce i ubiłam za pomocą miksera jak śmietankę na sztywno. 

środa, 1 czerwca 2016

Bananowa chmurka

Pomysłowe ciasto na dzień dziecka i nie tylko...

Banany to owoce lubiane prawie przez każde dziecko. Jednak do tego ciasta nadają się każde owoce, gdyż galaretek jest mnóstwo o smakach jakie kto sobie tylko wymyśli :)

Przepis na to ciasto pobrałam z Moich Wypieków


Ciasto kruche:
  • 3 żółtka
  • 2 czubate łyżki cukru
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3/4 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 kostki masła

Jak wiadomo wszystkie składniki do kruchego ciasta powinny być schłodzone.
Wszystkie składniki umieściłam w misce, szybko zagniotłam ciasto. Rozwałkowałam je i ułożyłam na blaszce 
(25 x 45 cm) wyłożonej papierem do pieczenia
. Dopiero teraz wstawiłam blaszkę z ciastem do lodówki do schłodzenia (30 - 60 min). Upiekłam ciasto u odstawiłam do wystudzenia.

Temperatura: 190 - 200 st. C, czas: 15 - 20 minut lub do zbrązowienia i wypieczenia ciasta.
Galaretka z bananami i ananasem:
  • około 8 - 10 bananów
  • 1 puszka ananasów w kawałkach
  • 3 cytrynowe galaretki (każda na 500 ml wody)
  • 3 szklanki wrzącej wody
Galaretki rozpuściłam w 3 szklankach wrzącej wody i odstawiłam do wystudzenia, następnie do lodówki do lekkiego stężenia galaretki.

Banany obrałam, przekroiłam na wzdłuż na pół i wyłożyłam na upieczone i wystudzone kruche ciasto. Ananasy rozsypałam w szczeliny między bananami. Tężejącą galaretkę przełożyłam delikatnie za pomocą łyżki na owoce. Na koniec wyrównałam i wstawiła blaszkę do lodówki, aby galaretka stężała.
Krem śmietankowy:
  • 500 ml śmietany kremówki 30 lub 36%, schłodzonej
  • 250 g serka mascarpone, schłodzonego
  • 3 łyżki cukru pudru
Warunkiem dobrze ubitej śmietany i smacznego kremu są bardzo dobrze schłodzone składniki. Za pomocą miksera w wysokim naczyniu ubiłam śmietankę, na chwilę przed ubiciem dodałam cukier puder, aby śmietana bardziej się ubiła. W osobnej misce rozmieszałam i napowietrzyłam serek mascarpone. Na koniec do serka dołożyłam połowę ubitej śmietanki i rozmieszałam mikserem na wysokich obrotach. Następnie dołożyłam drugą połowę i na najniższych obrotach miksera rozmieszałam krem. 
Ciasto wyciągnęłam z lodówki, gotowy krem wyłożyłam na galaretkę i wyrównałam. Ponownie wstawiłam do lodówki.
Czekoladowa beza:
  • 3 białka, w temperaturze pokojowej
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • 2/3 tabliczki gorzkiej czekolady, roztopionej i lekko przestudzonej
Białka umieściłam w misce i z
a pomocą miksera 
ubiłam na sztywną pianę. Małymi partiami dodałam cukier puder do otrzymania gęstej, błyszczącej piany. Pod sam koniec ubijania dodałam mąkę ziemniaczaną. Na sam koniec dodałam roztopioną czekoladę i delikatnie wymieszałam szpatułką, aby w bezie powstały ładne pasma czekolady (wystarczą 2 ruchy szpatułki, nie mieszać do całkowitego połączenia!).
Formę o wymiarach 25 x 45 cm odwróciłam do góry dnem. Wyłożyłam papierem do pieczenia i smarowałam masłem. Masę bezową rozsmarowałam na papierze na wielkość blachy. Po upieczeniu b
eza powinna być chrupka i wypieczona, lekko popękana. W razie konieczności lekko przedłużyć (lub skrócić) czas pieczenia i odstawić do wystudzenia.

Temperatura: 120 - 140 st.C, czas: 45 - 60 min. 

Ciasto wyciągnęłam z lodówki, n
a wierzch wyłożyłam wystudzoną bezę. 

Ciasto schłodziłam w lodówce przez co najmniej 2 godziny, najlepiej przez całą noc.

sobota, 28 maja 2016

Leśny mech

Przepis na to ciasto znalazłam gdzieś na facebooku. Nie mogłam tego znaleźć ponownie, więc wykorzystałam ponownie przepis znaleziony na stronie Prześlij Przepis pl jednak masę opisałam jak ją wykonałam za pierwszym razem.

Ciasto:
  • 450 g mrożonego szpinaku
  • 1 szklanka cukru
  • 3 duże jajka
  • 1 szklanka oleju
  • 1 szklanka mąki tortowej
  • 1 szklanki mąki krupczatki
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia

Szpinak rozmroziłam na sicie wyściełanym ręcznikiem papierowym. Odcisnęłam do w dłoniach z nadmiaru wody. Do miski wybiłam białka i ubiłam na sztywną pianę. Następnie dosypałam cukier i miksowałam na wysokich obrotach do całkowitego rozpuszczenia się cukru. Później dodałam żółtka i tym razem delikatnie rozmieszałam masę jajeczną. Kolejnym etapem było dodanie małą strużką oleju naprzemiennie z przesianą mieszaniną obu rodzajów mąk z proszkiem do pieczenia, nie przerywając miksowania.Na koniec dodałam szpinak i delikatnie wymieszałam. Tak przygotowane ciasto przełożyłam do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia.


Temperatura: 180 stopni C., czas: 45 -60 min do tak zwanego "suchego patyczka"

Masa:


  • 330 ml śmietany 30 lub 36%
  • 1 galaretka żółta lub zielona
  • 2 łyżki cukru pudru

Dodatkowo:

  • owoc granatu

Na samym początku rozpuściłam galaretkę w pół szklance gorącej wody i odstawiłam do przestudzenia. Śmietanę ubiłam na sztywno, pod koniec ubijania dodałam cukier puder. Na sam koniec dodałam przestudzoną galaretkę. Tak przygotowaną śmietanę wstawiłam do lodówki.

Z ciasta odcięłam wierzch i rozdrobniłam odciętą górną część na okruszki. Na ciasto wyłożyłam śmietanę, posypałam obficie okruszkami i lekko docisnęłam dłońmi, aby nie odpadały. Całość posypałam pestkami granatu.


piątek, 27 maja 2016

A'la sernik na spodzie brownie

Przepis na to ciasto podesłała mi koleżanka z pracy... Hmm najlepsze ciasto, nazwa wymowna i pozostało mi tylko spróbować je zrobić.

Skorzystałam z przepisu znajdującego się na blogu Niebo na talerzu.

Oczywiście po zrobieniu tego ciasta od razu nasunęły mi się wnioski, które od razu ujęłam w tym przepisie.

Przepis przeznaczony jest na małą blaszkę, np. tortownica 24 cm.
Czekoladowy spód brownie:
  • tabliczka gorzkiej czekolady
  • 100 g masła
  • 3 jajka
  • 50 g mąki
  • 150 g cukru
  • dwie obrane i przekrojone na ósemki gruszki ( usunąć gniazda nasienne)
Rozpuściłam czekoladę z masłem w kąpieli wodnej. Za pomocą miksera jajka ubiłam z cukrem na jasną pianę, dodałam mąkę i płynną czekoladę z masłem. Wszystko dobrze wymieszałam,aby uzyskać gęste ciasto. Dno tortownicy wyłożyłam papierem do pieczenia. Przelałam ciasto do blaszki, wyłożyłam na nie promieniście kawałki gruszek. W oryginalnym przepisie nie było wzmianki o podpiekaniu ciasta, ale wydaje mi się, że należało by je podpiec. Mimo tego, iż bardzo delikatnie nakładałam masę jogurtową to i tak spód stał się bokami ciasta, czyli po prostu się rozlał.

Temperatura: 180 stopni C., czas: 10-15 min.
  
Masa jogurtowa:
  • 1 i 1/2 opakowania jogurtu typu greckiego, poj. 400ml  
  • opakowanie budyniu waniliowego 3 jajka
  • 1/4 szklanki oleju
  • szklanka cukru pudru
Białka ubiłam na sztywną pianę, pod koniec dodałam cukier puder. Żółtka wymieszałam z proszkiem budyniowym i dodać do piany. Wymieszałam delikatnie. Następnie dodałam małymi porcjami jogurt i na końcu wlałam olej. Wymieszaną delikatnie całość przelałam na podpieczone ciemne ciasto.
Na dnie piekarnika umieściłam płaski garnek z gorącą wodą. Wstawiłam tortownicę na drugą półkę od dołu na kratce grillowej. Po 30 minutach pieczenia okryłam ciasto folią aluminiową, aby mocno nie zrumieniło się. Ciasto musi wystygnąć w piekarniku i stężeć przez noc.
Temperatura: 180 stopni C., czas: 60-75 min.

na wierzch: gruszka

Polewa czekoladowa:
  • tabliczka gorzkiej czekolady
  • 50 g masła
  • dwie łyżki cukru
  • 100 ml gorącego mleka
Czekoladę na polewę zalałam gorącym mlekiem i rozpuściłam z masłem i cukrem w kąpieli wodnej. Ciepłą masą polałam wierzch ciasta. Gruszkę pokroiłam na cząstki. Z dwóch czubatych łyżek cukru i dwóch łyżek wody ugotowałam karmel. Kiedy karmel zacznie gęstnieć, zanurzyłam na chwilę kawałki gruszki i ułożyłam na cieście.Wierzch polałam dla dekoracji jeszcze odrobiną polewą czekoladową.

środa, 25 maja 2016

Tort komunijny

I jeszcze jeden torcik komunijny dla Jasia. Oj duży wyszedł chociaż nie było tego w planach, ale cóż, nigdy nie trafi się tak, aby miał wysokość po 10-12 cm każde piętro.
Jasny klasyczny biszkopt z masą z bitej śmietany i serka mascarpone z dodatkiem owoców i frużeliny wiśniowej.