Wcześniej
uwielbiałam ketchup, słodki i ostry. Kromka chleba, masło i na to
ketchup, to było moje śniadanie. Nie musiało być sera żółtego.
Później doceniłam smak sera żółtego i przestałam kupować
ketchup. Latka lecą i zmieniają się smaki. Przepis na ten keczup
dostałam od mojej cioci. Co roku w sezonie robię sos pomidorowy na
pomidorową i właśnie keczup. Swojski o jeszcze lepszym chociaż
sporo różniącym się smaku keczup z własnych pomidorów
dojrzewających w promieniach słońca. Do tych przetworów używam
odmianę pomidorów z dużą ilością miąższu a nie soku. Limy, bo
tą odmianę mam na myśli, sprawdzają się do tego rewelacyjnie.
Dobrze też wychodzi keczup z pomidorów paprykowych.
- 3 kg dojrzałych pomidorów
- 4 cebule
- 3/4 szklanki cukru
- 1 czubata łyżeczka soli
- 1/4 szklanki octu
- 5 goździków
- 10 ziarenek pieprzu
- 10 ziarenek ziela angielskiego
- 1/4 łyżki cynamonu
- kilka liści laurowych
- Przyprawy te zawiązałam w szmatkę
Sparzyłam,
obrałam ze skóry pomidory i pokroiłam je. Poszatkowałam cebulę i
udusiłam w niewielkiej ilości wody. Przetarłam ją przez sito i
dodałam do pomidorów. Gotowałam przez ok 10 min, zblendowałam i
przetarłam przez sito. Następnie otrzymany mus ponownie zagotowałam
i dodałam odmierzony cukier, sól i ocet. Gotowałam przez kilka
chwil. Przyprawy w szmatce wrzuciłam do musu pomidorowego.
Zmniejszyłam ogień pod garnkiem i gotowałam do momentu odparowania
soku i otrzymania oczekiwanej konsystencji. Przełożyłam do słoików
po koncentracie pomidorowym i pasteryzowałam przez ok 10 min.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przesłaną wiadomość.
Odpowiedź prześlę w najszybszym możliwym terminie.
Ta wiadomość generowana jest automatycznie.
Pozdrawiam
Coctelera, coś dla ciała i duszy...
Aleksandra