Dawno
słyszałam o tym przepisie i postanowiłam w końcu je zrobić.
Pogrzebałam troszkę w internecie i skorzystałam z przepisu dość
prostego i z bardzo dostępnych produktów, które można znaleźć w
każdej kuchni. Niestety nie używam ketchupu i zrezygnowałam z
przepisu zawierającego ten składnik.
- 1 kg żeberek
- 2 łyżki miodu
- 100 ml coli (użyłam light)
- 1 ½ łyżeczki papryki słodkiej
- ½ łyżeczki curry
- ½ łyżeczki pieprzu mielonego czarnego
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- 1 łyżeczka musztardy francuskiej (użyłam rosyjskiej)
Żeberka
umyłam, podzieliłam na malutkie porcje co kostkę. Z wypisanych
składników przygotowałam marynatę. Mięso poukładałam w
pojemniczku i każdą warstwę przekładałam dużą ilością
marynaty. W moim pojemniczku żeberka w całości były pokryte
marynatą, żaden fragment nie wystawał ponad poziom płynu. Tak
przygotowane mięso zamknęłam pokrywką i umieściłam na 24
godziny w lodówce. W oryginalnym przepisie Kuchennych Wymysłów było napisane, że
opcjonalny czas marynowania to 5 - 6 godzin. Moje żeberka też właśnie tak miały być marynowane, jednak plany związane z kolacją
się zmieniły i kolacja stała się niedzielnym obiadem :-)
Mięsko
włożyłam do folii do pieczenia i piekłam wg zaleceń (ilość kg =
godzin).
Temperatura:
170 st. C., czas: 1 godzina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przesłaną wiadomość.
Odpowiedź prześlę w najszybszym możliwym terminie.
Ta wiadomość generowana jest automatycznie.
Pozdrawiam
Coctelera, coś dla ciała i duszy...
Aleksandra