Torcik dla Mateuszka z okazji jego 4 urodzin.
Miał być samochód jednak teraz jest jeden temat... SMERFY!!!, więc będzie smerf :)
Biszkopt:
- 5 jajek
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1/2 szklanki cukru kryształu
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- cukier waniliowy
- szczypta soli
- spożywczy barwnik niebieski
Białka
ubiłam na sztywną pianę, dodałam cukier i cukier waniliowy. Dobrze
rozmieszałam za pomocą miksera, aby kryształki cukru nie były wyczuwalne
na dnie miski. Za pomocą plastikowej łyżki rozmieszałam żółtka, później
przesiane mąki z barwnikiem, proszek do pieczenia i sodę. Biszkopt włożyłam do zimnego piekarnika i upiekłam do suchego patyczka.
Temperatura: 130 st. C., czas: 10 min.
po tym czasie.....
Temperatura: 180 st. C., czas: 10 - 20 min.
Temperatura: 130 st. C., czas: 10 min.
po tym czasie.....
Temperatura: 180 st. C., czas: 10 - 20 min.
Masa kubusiowa:
- 1 litr soku KUBUŚ / PYSIO (użyłam marchew - jabłko - banan)
- 3 łyżki mąki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki cukru
- 1 kostka masła
Biszkopt przecięłam na trzy blaty, które nasączyłam ponczem z ciepłej wody, soku z jednej cytryny i cukru. Przełożyłam masą budyniową.
Wierzchnią warstwę nadająca kształt smerfa wykonałam z masy jogurtowej zapożyczonej od Doroty Kamińskiej z Pozytywnej Kuchni.
- 2 jogurty greckie (po 400g)
- cukier do smaku
- 1 łyżeczka żelatyny
Na durszlaku ułozyłam ręcznik papierowy i przelałam do niego jogurt. Odstawiłam durszlak z jogurtem do miski i wstawiamy na całą noc do lodówki do odsączenia. Ubijałam jogurt przez ok. 3 minuty (początkowo na średnich, później na najwyższych obrotach miksera), opcjonalnie dodając do smaku cukier. Do kremu jogurtowego, pod koniec ubijania dodałam żelatynę dokładnie rozpuszczoną w gorącej (ale nie wrzącej) wodzie.
Masę podzieliłam na dwie części z czego jedną część zabarwiłam na niebiesko. Z internetu ściągnęłam sobie kolorowankę z buzią smerfa. Wydrukowałam go dostosowując wielkość do tortownicy. Kartkę włożyłam w worek, na którym rozpuszczoną czekoladą wykreśliłam kształt smerfa. Odstawiłam do zastygnięcia. Odlew położyłam na wierzchu torta, aby ułatwiło mi to szprycowanie masy wg kształtu i koloru. .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przesłaną wiadomość.
Odpowiedź prześlę w najszybszym możliwym terminie.
Ta wiadomość generowana jest automatycznie.
Pozdrawiam
Coctelera, coś dla ciała i duszy...
Aleksandra