Kiedyś
nieudolnie robiłam to ciasto co święta i inne nadarzające się
okazje. Zawsze placki wychodziły mi cienkie i twarde. Zagniatałam
ciasto przy właścicielce tego przepisu i podobno robiła tak samo,
a jej wychodziły ładne, wysokie placki, które sprawiały, że
ciasto po przełożeniu masą naprawdę było wysokie. Po wielu
próbach znalazłam swój błąd... margaryna i cukier :-)
- 4 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka cukru
- 3 jaja
- 5 łyżek miodu
- ½ kostki margaryny
- 1½ łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 mały kubeczek śmietany ( ok 200 g)
- szczypta soli
Margarynę
roztopiłam z miodem (nie zagotować!), ostudziłam. Wszystkie
składniki połączyłam, zagniotłam ciasto. Podzieliłam na 3
części. Każdą część rozwałkowałam na cienki placek i
upiekłam na blaszce z jednym prostym rantem ułatwiający zsuwanie
ciasta. Blaszkę prostokątną miałam dołączoną do piekarnika
przy zakupie. W dwa placki przed upieczeniem powbijałam kawałki
orzechów włoskich, jednak to nie jest obowiązkowe
Temperatura:
160 - 170 st. C., czas: 10 - 15 min - do zbrązowienia.
Masa
z kaszy manny:
- ½ l mleka
- 3 łyżki kaszy manny
- 1 szklanka cukru
- 1 margaryna do mas
- 1 żółtko
- kwasek cytrynowy
- dla amatorów - rodzynki
Mleko
ugotowałam z kaszą manną i ostawiłam do całkowitego wystudzenia.
Rodzynki zalałam wrzątkiem i odstawiłam do napęcznienia.
Margarynę utarłam z żółtkiem i dodawałam po trochu ugotowaną
kaszę. Na sam koniec dodałam dla przełamania smaku kwasek
cytrynowy. Czasami wspomagam się sokiem z cytryny, jednak podczas
dodawania go bardzo uważam, gdyż masa lubi mi się zważyć.
Masę
podzieliłam na dwie części. Upieczone i przestudzone placki ciasta
przełożyłam masą ( na wierzchu układam zawsze ten bez orzechów,
aby łatwiej polewę rozłożyć). Na trzeci wierzchni placek bez
orzechów nie wykładam masy, gdyż nie wygląda to estetycznie
podczas rozprowadzania polewy.
Polewa
kakaowa:
- ½ kostki margaryny
- 1 czubata łyżka kwaśnej gęstej śmietany
- ½ szklanki cukru
- 2 - 3 łyżki kakao
Margarynę
rozpuściłam (nie wolno doprowadzić do wrzenia, bo trzeba będzie
zacząć od nowa), dodałam cukier, śmietanę i kakao. Dobrze
rozmieszałam, aby składniki połączyły się. Odstawiłam do
przestudzenia, co jakiś czas mieszałam zbierając tężejący
tłuszcz z ścianek rondelka. Polewa po przestudzeniu powinna być
gęsta i nie spłynie podczas nakładania na wierzch ciasta. Przed
pokrojeniem ciasta obsypałam je odrobiną wiórek kokosowych. Ciasto
odstawiłam w chłodne miejsce na noc, aby placki nabrały wilgoci z
masy i było miękkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przesłaną wiadomość.
Odpowiedź prześlę w najszybszym możliwym terminie.
Ta wiadomość generowana jest automatycznie.
Pozdrawiam
Coctelera, coś dla ciała i duszy...
Aleksandra