Flaki zawsze było daniem, którego nie lubiłam do roku 1995. Hmm, pamiętam ten rok,bo to było związane z końcem życia i początkiem nowej drogi życia. Teraz to danie kojarzy mi się z dużą ilością pracy i długim czasem oczekiwania złego i dobrego...
- 1 kg gotowanych flaków
- 1/2 kg wołowiny
- 3 szt. marchewki
- 1 szt. pietruszki
- kawałek selera
- 1/2 pory
- 1 cebula
- ziele angielskie
- liść laurowy
- majeranek
- sól
- pieprz
- wegeta
Wołowinę pokroiłam w kawałki, gotowałam ją w wodzie bez dodatku jakichkolwiek ziół przez około 1 godzinę. Później dodałam gotowane flaki, warzywa, przyprawy i zioła. Cebulę dodatkowo opaliłam nad ogniem, aby nadać wywarowi dodatkowego smaku. Pozostawiłam tak na małym ogniu przez około 2 godziny.
Dopiero na drugi dzień flaki okazały się jeszcze bardziej smaczne, kiedy poleżały w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przesłaną wiadomość.
Odpowiedź prześlę w najszybszym możliwym terminie.
Ta wiadomość generowana jest automatycznie.
Pozdrawiam
Coctelera, coś dla ciała i duszy...
Aleksandra