poniedziałek, 20 stycznia 2014

Sałatka z tortellini

Przepis na tę sałatkę dostałam od mojej cioci z Gdańska. Super prosta sałatka, która potrafi być także inspiracją do "przeglądu" lodówki. Składa się z niewielu składników, ale oczywiście pełny skład, a tym samym smak, uzależniony jest od każdego gustu.
  • 1 opakowanie makaronu tortellini
  • 200 g szynki konserwowej
  • 2 pomidory
  • 5 - 7 cm białej części pora
  • majonez
  • sól
Makaron ugotowałam według przepisu zamieszczonego na opakowaniu. Por umyłam i pokroiłam w drobne półplasterki, posoliłam, aby por zmiękł. Odstawiłam na min 1 godzinę i odcisnęłam sok. Dodałam go do tortellini. Szynkę pokroiłam w słupki i dodałam do makaronu. Pomidory sparzyłam, obrałam ze skórki i pokroiłam w kosteczkę 1cm / 1 cm. Dodałam jeszcze majonez i wszystko wymieszałam. Sałatkę podaję bezpośrednio po przyrządzeniu.

piątek, 17 stycznia 2014

Klasyczna sałatka jarzynowa

Statystycznie sałatka jarzynowa jest nieodzownym elementem każdej imprezy, zwłaszcza takiej, w której uczestniczą nasi rodzice. Klasyczna sałatka jest także bazą do  innych, bardziej urozmaiconych przekąsek. Czy to ze śledziem, papryką czerwoną, a nawet kaparami, bądź też z bobem.
  • 2 ziemniaki
  • 1 większa marchewka
  • 1/2 pietruszki
  • kawałek selera
  •  2 średniej wielkości ogórki kiszone
  • 2 łyżki kukurydzy konserwowej lub groszku konserwowego
  • 1 cebula
  • sól
  • pieprz
  • majonez
  • 1/2 łyżeczki musztardy
  • 3 jajka ugotowane na twardo

Warzywa ugotowałam w mundurkach, wystudzone obrałam i pokroiłam w drobną kostkę. Cebulę, ogórki kiszone, natkę pietruszki drobno posiekałam. Przyprawiłam solą, pieprzem oraz musztardą. Jajka pokroiłam w większą kostkę i dodałam do warzyw. Dodałam majonez (ilość uzależniona jest od konsystencji warzyw) oraz musztardę. Na koniec dosypałam kukurydzę z puszki. Wszystkie składniki wymieszałam i odstawiłam na min. 1 godz., aby smaki się połączyły.

czwartek, 16 stycznia 2014

Sałatka jarzynowa

Klasyczna sałatka jarzynowa jest nieodzownym elementem potraw wigilijnych. Takie coś z niczego... lżejsze od klasycznego przepisu. "Kaczy żer" jak ją nazywa mój brat cioteczny... zawsze jakiś neologizm wymyśli :) Przy diecie wątrobowej ważne jest, aby ograniczać a najlepiej wyłączyć z jadłospisu ciężkich przypraw.
 
  • 2 ziemniaki
  • 1 większa marchewka
  • 1/2 pietruszki
  • kawałek selera
  • natka pietruszki
  • 2 łyżki kukurydzy konserwowej
  • 2 cm pora
  • sól
  • jogurt naturalny
  • pieprzyca siewna (podobna do rzeżuchy - nadaje lekko pieprzowego smaku - alternatywa pieprzu)
  • 1/4 łyżeczki musztardy (opcjonalnie)
  • 3 białka z jajek ugotowanych na twardo
 Warzywa ugotowałam w mundurkach, wystudzone obrałam i pokroiłam w drobną kostkę. Por, pieprzycę, natkę pietruszki drobno posiekałam. Przyprawiłam solą. Białka pokroiłam w kostkę i dodałam do warzyw. Dodałam jogurt naturalny (ilość uzależniona jest od konsystencji warzyw). Na koniec dosypałam kukurydzę z puszki. Wszystkie składniki wymieszałam i odstawiłam na min. 1 godz., aby smaki się połączyły.

środa, 15 stycznia 2014

Ryba po grecku

Ryba po grecku to moja ulubiona potrawa wigilijna. Tego roku zrobiłam ją troszkę inaczej, gdyż dieta wątrobowa definitywnie eliminuje smażenie. Dlatego też rybę na Wigilię przygotowałam w piekarniku. 
  • 1 kg filetów rybnych (użyłam morszczuka)
  • 6 szt. marchewki (ok 1/2 kg)
  • 1 korzeń pietruszki
  • kawałek selera
  • 1 cebula - użyłam pora
  • 5 łyżek mąki pszennej
  • sól
  • cukier (opcjonalnie)
  • 1 liść laurowy
  • olej słonecznikowy (do wysmarowania blaszki)
Rybę rozmroziłam, odsączyłam nadmiar wody, poporcjowałam, posoliłam i odstawiłam na 15 min. W między czasie przygotowałam blaszkę do pieczenia i wyłożyłam natłuszczonym papierem do pieczenia. Każdy fragment rybki lekko oprószyłam mąką i poukładałam na blaszce. Włożyłam do nagrzanego piekarnika i upiekłam. Około 5 min przed zakończeniem pieczenia włączyłam opcję zapiekania.
Temperatura: 190 stopni C., czas: 20-30 min.

Warzywa obrałam, umyłam i starłam na tarce jarzynowej, porę pokroiłam w półplasterki. Wszystkie warzywa umieściłam w garnku, zalałam wodą, posoliłam i gotowałam do miękkości. W między czasie próbowałam jak smakuje wywar, lubię kiedy jest lekko słodki, a nie zawsze marchew jest odpowiednio słodka, aby uzyskać ten smak. W takim przypadku dodaję odrobinę cukru. Na sam koniec zaciągam ten wywar 1 łyżeczką mąki rozmieszanej z wodą, aby nie powstały grudki. 

W przygotowanej ceramicznej miseczce ułożyłam warstwami rybę i warzywa, do momentu wykorzystania wszystkich składników. Pozostawiłam na noc, aby wszystkie smaki się połączyły.